Na kawalerskim gospodarstwie, oczywiście, wybaczalne jest „przyjęcie z Delikatesów”

3 listopada 2014 Wyłączono przez Agnieszka Nowicka

Na kawalerskim gospodarstwie, oczywiście, wybaczalne jest „przyjęcie z Delikatesów”, zresztą i na niekawalerskim, bo któraż gospodyni może poświęcić tyle czasu gotowaniu! Ale zawsze elegancko będzie, gdy chociaż jedną rzecz zrobi własnoręcznie, co z dumą może podkreślić, podając gościom. Obojętne, czy to będą śledzie w -»domu marynowane, czy domowy placek, czy wreszcie choćby domowy majonez do wędlin. Dodam jeszcze, że warto wytężyć pomysłowość i podać gościom wśród innych rzeczy coś niecodziennego, czego nie spotyka się w stereotypowych przyjęciowych zestawach. 'Maże to być coś bardzo prostego, na przykład jako dodatek do mięsa czy ryby na gorąco (zamiast wiecznych kartofli) można zrobić mamałygę (elegancko brzmi jej włoska nazwa: polenta). Obowiązki gospodarzy — poza nakarmieniem gości — są jeszcze rozliczne. Oto co gospodarze powinni, czego nie muszą, a czego nie powinni: 0 z chwilą przybycia gości powinni wyłączyć radio oraz telewizor i poświęcić się rozmowie. Wyjątkowo można zaproponować gościom obejrzenie jakiegoś superatrakcyjnego programu, ale gdy goście nie wyrażą entuzjazmu, należy zrezygnować; 0 gospodyni nie powinna cały czas siedzieć w kuchni.