Bezpieczniejsze ulice

5 grudnia 2014 Wyłączono przez Agnieszka Nowicka

Mimo że samochody towarzyszą nam już ponad wiek, nadal jeszcze nie udało się znaleźć odpowiedzi na kłopotliwe pytanie, komu należy się pierwszeństwo, pieszemu czy samochodowi. Słuszne jest chyba wymagać od pieszych, aby ustępowali samochodom na głównych drogach, ale tak samo słuszne jest oczekiwać, by samochody ustępowały ludziom na obszarach zabudowanych. Usunięcie ruchu ciężkiego z dzielnic mieszkalnych i wprowadzenie znaczących ograniczeń prędkości powinno stanowić początek, jednak ze statystyk wypadków wynika, że można uczynić znacznie więcej. Urbanista Ben Hamilton-Baillie przytacza dane, że na obszarach, gdzie prędkość została ograniczona do 20 mil (30 kilometrów) na godzinę, znacznie poprawiło się bezpieczeństwo pieszych. Po pierwsze, rzadko się zdarza, aby wypadek przy tej prędkości miał skutki śmiertelne, po drugie, kierowca jadący 20 mil na godzinę może nawiązać z pieszym kontakt wzrokowy, a tego typu bezpośrednie kontakty skłaniają do większej ostrożności.