„Codzienna przygoda”
5 grudnia 2014Dla dzieci oznacza to, że obce im się staje doświadczenie, które Tim Gili, pisarz i specjalista od zabaw dziecięcych, nazwał – owe drobne, ale istotne wydarzenia, dzięki którym uczą się świata, rozwijają fizyczną sprawność i samokontrolę, a także nabierają samodzielności. „Codzienne przygody” stanowią nieprzewidywalną, niemniej jednak bardzo ważną część dorastania – są okazją do dokonywania oceny sytuacji, podejmowania ryzyka, nauki zdobywania sobie przyjaciół i unikania wrogów. Wymagają jednak wolności przebywania poza domem, a nie ustawicznego zamknięcia w czterech ścianach.Zamiast dawnych spontanicznych eskapad dzisiejsze dzieci przeżywają przygody zastępcze – oglądając telewizję albo grając w gry komputerowe. Żadna z tych przygód nie jest prawdziwa – dziecko nie porusza się w realnej przestrzeni, nie ma do czynienia z realnymi ludźmi, nie podejmuje prawdziwego ryzyka – kiedy robi się zbyt nudno albo zbyt strasznie, może po prostu wyłączyć grę i pójść sobie. Aktywności rozgrywające się na ekranie nie przygotowują dzieci do oceny prawdziwego ryzyka, jakiej w realnym życiu dokonujemy każdego dnia: szacowania prędkości i dystansu podczas przechodzenia przez jezdnię albo jazdy samochodem czy oceniania, jak dalece możemy ufać innym ludziom. Bez odpowiednich przygotowań w postaci zabawy czy innych zajęć związanych ze stosunkowo „bezpiecznym” ryzykiem niektóre dzieci w przyszłości mogą stać się zbyt lekkomyślne, inne – przeciwnie – nadmiernie ostrożne i bojaźliwe.
Polecane artykuły
Interesujesz się interakcjami społeczeństwa, chcesz zawsze wiedzieć co w trawie piszczy? To wspaniale, że trafiłeś na nasz serwis Mam nadzieję, że się tutaj zadomowisz i zostaniemy razem na dłużej! Zapraszam do czytania!