Dziecko na pokaz

27 marca 2013 0 przez Agnieszka Nowicka

Mieszane odczucia budzą informacje ze świata celebrytów o popularnym zwyczaju adoptowania przez sławnych ludzi dzieci i to dzieci przeważnie z tak zwanego „trzeciego świata” – Azji, Afryki, Ameryki Południowej. Są więc to dzieci z krajów, gdzie toczą się wojny i sieroctwo staje się masowe lub krajów zagrożonych głodem – ogólnie biednych i potrzebujących. Dziecko zostaje adoptowane w świetle reflektorów i natychmiast otoczone dobrobytem, wręcz zbytkiem. Czasem wygląda to tak, że cała adopcja była dokonana właśnie w celu jej zademonstrowania, a dziecko nie jest tu podmiotem sprawy lecz przedmiotem, zabawką. Sławni aktorzy, ludzie show biznesu opowiadają, jak wiele maja pracy, że brak im czasu na prywatne życie – i nagle – adopcja dziecka. Deklarowana publicznie miłość do niego budzi pewne wątpliwości. Dziecko nie potrzebuje deklaracji, lecz faktycznie poświęconej mu uwagi, troski, czasu. Dzieciństwo u sławnych i bogatych nowych rodziców wcale nie musi być szczęśliwe. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze alternatywę jaka stała przed dzieckiem w jego rodzinnym kraju. Być może kaprys bogatych ludzi był rzeczywiście jedyną szansą nie tylko na wyrwanie się z biedy, ale w ogóle na przeżycie, uniknięcie śmierci głodowej, spowodowanej AIDS lub ranami. Każdy przypadek jest inny i nie sposób ich jednoznacznie oceniać, choć wątpliwości pozostają.