Rozwój techniki

5 grudnia 2014 Wyłączono przez Agnieszka Nowicka

Jednakże wielu dorosłych, dla których spacer po starannie utrzymanym parku stanowi prawdziwą przyjemność, inne aspekty natury uważa za nieprzyjemne i niehigieniczne i woli trzymać się od nich z daleka. Zdaniem Alexa Ker- ra przodują w tym Japończycy, którzy asfaltują każdy możliwy skrawek ziemi. W niektórych regionach kraju drzewa jeszcze przed końcem lata pozbawiane są liści, gdyż mieszkańcy uznają, że opadające liście są brudne i wyglądają nieporządnie. Nic dziwnego, że w przeprowadzonych ostatnio ankietach okazało się, iż wiele dzieci w Tokio i na przedmieściach ma niewielkie doświadczenie, jeśli idzie o kontakt z naturą. Nie tylko większość z nich nigdy nie jadła orzecha czy jagody prosto z krzaka ani nie piła wody ze strumienia, ale ponad połowa (dokładnie 52,6%) małych mieszkańców Kraju Wschodzącego Słońca nigdy nie widziała wschodu ani zachodu słońca. Jeszcze trzynaście lat temu liczba ta wynosiła 41%. Przypuszczam, że miejskie dzieci w całym rozwiniętym świecie – a nawet niektóre mieszkające na wsiach – są takimi samymi ignorantami, jeśli chodzi o orzechy, jagody, wodę ze strumienia i wschodzące czy zachodzące słońce. Byłoby ciekawe dowiedzieć się, ile dzieci w Nowym Jorku, Paryżu czy Londynie kiedykolwiek miało okazję ulepić babkę z błota, upleść wianek z rumianków, zbudować szałas, rozpalić ognisko, wykopać jamę, przegrodzić strumień tamą, zbierać kasztany i owady.