Wydarzenia i dzieci

27 marca 2013 0 przez Agnieszka Nowicka

Wydawałoby się, że w czasach rozwiniętej demokracji, globalizmu i praw człowieka noszonych na sztandarach wszystkich stronnictwa politycznych, problem osieroconych dzieci nie będzie istniał. Od ponad sześćdziesięciu lat na naszym terenie nie toczyła się żadna wojna, nie żyjemy też w obszarze klimatycznym zagrażającym potężnymi kataklizmami, najgroźniejsze epidemie chorób zakaźnych zostały opanowane, czyli ogólnie rzecz biorąc, żyjemy w stabilnym i bezpiecznym kraju. Przypadki osierocenia dzieci powinny być jedynie incydentalne, związane z nieszczęśliwymi wypadkami, fatalnymi zbiegami okoliczności itp. Tymczasem domy dziecka są zapełnione, a państwo nadal przejmuje opiekę nad dziećmi w każdym wieku. Problemem nie są wojny czy epidemie lecz dysfunkcyjne lub wręcz patologiczne rodziny, które nie chcą lub nie potrafią zapewnić opieki dzieciom. Na pierwszy plan wysuwa się alkoholizm, uzależnieni rodzice, tworzący swoim dzieciom zamiast bezpiecznego dzieciństwa – piekło awantur, przemocy lub kompletnej obojętności. Odebrane dysfunkcyjnym rodzicom dzieci nie zawsze mają szansę na rozpoczęcie nowego życia. Pomijając już kwestie psychologiczne związane z traumą przemocy i alkoholizmu, często pozbawione są formalnych możliwości zdobycia nowej rodziny. Rodzice nie zrzekają się praw do nich a sądowe pozbawienie praw rodzicielskich może trwać latami.